Burza wokół wpłat na kampanię PiS. Andrzej Duda wskazuje „istotną kwestię”
W reportażu „Do spółki z PiS. Parakampania” dziennikarze TVN24 ujawnili kulisy finansowania kampanii wyborczych byłej premier Beaty Szydło oraz byłej rzecznik rządu Joanny Kopcińskiej, które w 2019 r. startowały – z powodzeniem – do Parlamentu Europejskiego z list PiS. Dziennikarze twierdzą, że obie kampanie zostały wsparte przez 22 menadżerów, zatrudnionych w spółkach związanych z koncernem Orlen. Mieli oni przekazać na obie kampanie po 74,5 tys. zł.
Do ustaleń TVN24 odniósł się również prezydent Andrzej Duda, który przebywa w Szarm el-Szejk w Egipcie na 27. konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu. – Jest tylko istotna jedna kwestia. A mianowicie, czy wpłaty na jakiekolwiek fundusze związane z polityką odbywają się w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami, czy nie – zauważał prezydent. – Jeżeli te wpłaty odbywają się w sposób zgodny z obowiązującymi w Polsce przepisami, to każde ugrupowanie polityczne, każda partia ma prawo taką wpłatę przyjąć, a każdy obywatel ma prawo takiej wpłaty dokonać. To jest proste – stwierdził Duda.
Szydło skomentowała wpłaty na jej kampanię
Po emisji reportażu do zarzutów TVN24 odniosła się także Beata Szydło. Podkreśliła, że finansowanie jej kampanii wyborczej miało być transparentne i zgodne z obowiązującymi przepisami, nad których egzekwowaniem czuwa Państwowa Komisja Wyborcza. „Kwestia wpłat na kampanie wyborcze jest ściśle uregulowana prawnie i kontrolowana przez PKW. Listy darczyńców są jawne i dziennikarze mogą je sobie analizować kiedy tylko chcą, co zresztą już wielokrotnie robili” – napisała była premier.
Jej zdaniem, celem TVN24 nie było ujawnienie ewentualnych nieprawidłowości. „Jestem przyzwyczajona, że kiedy ktoś czuje, że ma problem, to próbuje inspirować medialne ataki na mnie. Uniesionym mediom radzę zastanowić się, dlaczego tematem mają być »wpłaty na kampanię Szydło«, skoro jest to kwestia dotycząca wielu innych polityków” – napisała polityk.
Na publikację reportażu zareagował również Orlen. Koncern opublikował oświadczenie, z którego wynikało, że w reportażu miały pojawić się przekłamania. „W związku z nieprawdziwymi informacjami, w tym wypowiedzią, która ma charakter pomówienia, opublikowanymi wczoraj w materiale »Czarno na białym« TVN24, spółka wzywa redakcję do sprostowania i przeprosin oraz podejmuje dalsze kroki prawne w celu ochrony dóbr osobistych” – czytamy we wpisie biura prasowego Orlenu.